Podobno nie ma nic nudniejszego niż praca w bibliotece. Podobno nie ma we współczesnych miastach zbyt wielu miejsc tak spokojnych, jak osiedlowa biblioteka. Rządy się zmieniają, przedsiębiorstwa upadają, ludzie rodzą się i umierają, a w bibliotece niewiele się zmienia. Czytelnicy oddają książki, wypożyczają nowe, a wszystko to w ciszy, spokoju, z poszanowaniem utartych zasad. Właśnie dlatego dla wielu z nas biblioteka stanowi azyl, z którego chętnie korzystamy. Aż pewnego dnia w tej oazie ładu i stabilizacji zostaje odnaleziony trup czytelnika, o którym można jedynie powiedzieć, że zazwyczaj nie oddawał książek w terminie do biblioteki. Pani Ewelino, drodzy Czytelnicy, nawet Ci zapominalscy, serdecznie zapraszam do pożyczania książek. I z tego co mi wiadomo u mnie na Filii za regałami trupów nie znaleziono. Jeszcze... 😉
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz